Było:

sobota, 24 grudnia 2011

Bohaterowie & rozdział 0

    Hej, tu Alicja, właścicielka bloga http://1direction-mystory.blogspot.com/ . Postanowiłam rozpocząć nowe opowiadanie, ponieważ mam mnóstwo pomysłów, których nie mogę wprowadzić w tamto opowiadanie. Mam jednak nadzieję, że nie zaniedbam tamtego love story. ; )

Bohaterowie:


Alexandra Drake - ma 19 lat. Nie lubi, kiedy nazywa się ją Alexandra, woli Lexy. Tak też brzmi jej pseudonim artystyczny. Jest aktorką. Ma na koncie wiele filmów. Gra od najmłodszych lat. Nigdy nie fascynowała się zespołem One Direction. W wielu wywiadach powtarzała, że chłopacy mają przeciętny głos i jej nie jarają. Fani jej i 1D toczą wojnę. Mieszka z Harriet w jednym apartamencie.

Louis Tomlinson - ma 20 lat. Członek zespołu One Direction. Mimo, że Lexy nie jest ich fanką, on podziwia jej talent aktorski. Mieszka razem z chłopakami w domu, który razem kupili. Miłością jego życia jest Harry.

Harry Styles, Zayn Malik, Niall Horan, Liam Payne - pozostali członkowie 1D. (nie będę ich opisywać, ani wstawiać zdjęć - przecież ich znacie)


Harriet Smith - ma 26 lat. Jest najlepszą przyjaciółką Lexy i jednocześnie jej menadżerką, stylistką i makijażystką. Traktuje ją jak młodszą siostrę. Mieszka z Lexy.
~~~~~~~~~~
Leżę sobie na kanapie przed telewizorem. Jest to pierwsza wolna niedziela od... od nie wiem kiedy. Harriet postarała się, żebym dzisiaj mogła poleniuchować. Moja przyjaciółka dosiadła się do mnie.
- Co oglądamy?
- Nie wiem - powiedziałam wpychając popcorn do ust.
- Dawaj tego pilota - powiedziała Harriet i wyrwała mi pilota.
Skakała po kanałach, aż znalazła wywiad z One Direction.
- No weeeeeź - powiedziałam zniesmaczona.
- Czekaj, zaraz pewnie będzie coś o tobie.
I tak też się stało.
- Dużo mówi się o waszych relacjach z Lexy. Ale wy jeszcze tego nie skomentowaliście! W jednym wywiadzie Lexy powiedziała, że nie jest waszą fanką. Potwierdzała to w innych wywiadach. Dlaczego się nie lubicie?
- A skąd pomysł, że my jej nie lubimy? - powiedział jeden. - Zapytaj Louisa, on ci odpowie na to pytanie.
- Tak, prawda - powiedział, jak przypuszczam Louis - Lexy to bardzo utalentowana aktorka. Strasznie ją lubię. Nie mam pojęcia, czemu ona źle o nas mówi.
- Lubisz ją? Stary - zaśmiał się jeden z chłopaków - Na jej widok piszczysz jak Niall na Biebera. Ale wracając do Lexy: ja też ją lubię, ma dziewczyna talent i naprawdę nie wiemy, czemu ona nas obraża. Jeżeli Lexy byłaby w stanie nas oświecić, to dziękujemy.
Wywiad się skończył. Ciągle opychałam się popcornem.
- Lex, może pora wyjaśnić to zamieszanie? Idź gdzieś, powiedz, że nie masz nic do 1D, tylko po prostu nie jesteś ich fanką i tyle. Widziałaś co się dzieje na twitterze? Jest wielka wojna, bo wyzywasz jeden z najpopularniejszych angielskich zespołów. A nawet ja nie wiem, czemu ich nie lubisz!
- Harriet, po prostu ci chłopcy nie przypadli mi do gustu, rozumiesz ? Nie będę ukrywała tego, bo nie ma sensu. Nie lubię ich i już ! - powiedziałam wstając z kanapy - Idę spać.
Poszłam do mojej sypialni, potem do łazienki. Była godzina 23. Kiedy kładłam się, usłyszałam, że do Harriet dzwoni służbowy telefon. Czyli coś o mnie. Wygrzebałam się więc z łóżka i poszłam do niej.
- No wie pan... Może spotkamy się jutro? Lexy poznałaby szczegóły. I wtedy mogłybyśmy podjąć decyzję. [...] Dobrze, to w porze lunchu? [...] Jest pan wolny do 11 rano? To może odwiedzą nas panowie z rana? U nas w apartamencie? Zapraszamy. [...] W takim razie do zobaczenia. - powiedziała i rozłączyła się.
- Kto to? - powiedziałam, stojąc w drzwiach.
- A będziesz się gniewać? - powiedziała, przygryzając wargę.
- Mów !! - wydarłam się.
- Jutro o 9 rano będą One Direction z menagerem. Chcą załagodzić sprawę. Im też nie jest na rękę za afera. Jutro omówimy wszystko i albo się zgodzisz albo nie.
- No to ja mówię nie ! - powiedziałam.
- Zobaczymy. o 7:30 pobódka. Dobranoc - powiedziała i z uśmiechem pokierowała się w stronę swojego pokoju.
Ja zniechęcona wróciłam do łóżka. Zasnęłam od razu. Obudziła mnie o godzinie 7:30 Harriet. Tylko ona potrafi mnie budzić tak, że aż chce się wstawać. Ale nie dzisiaj. Harriet ubrała mnie tak: <klik>. Zrobiła mi też makijaż i uczesała mnie. Była godzina 8:30. Poszłam do łazienki. Kiedy wyszłam, przy stole siedziała już Harriet, a obok niej 6 facetów. 5 znanych mi gęb i jedna nieznana, czyli menager. Spojrzałam na nich zniesmaczona. Stałam tak. Nie wiedziałam co zrobić.
- Chodź tu - powiedziała Harriet.
- Zaraz - odpowiedziałam jej i podeszłam do telewizora, gdzie włączyłam jakiś muzyczny kanał. Potem usiadłam do nich, patrząc w stół.
- Jestem Chris, a to Zayn, Harry, Louis, Niall i Liam - powiedziała nieznana gęba.
- Lexy - mruknęłam.
- Słuchaj Lexy - kontynuował. - ...
Chris gadał i coraz bardziej zaczął mnie przekonywać, że warto zakończyć tą wojnę, bo to tylko dzieli nam fanów.
- No nie wiem.
- Lexy, zrób to dla mnie - powiedziała Harriet.
- Dobra, zrobię to ! Ale właściwie co?- zgodziłam się. Wtedy jednak jeszcze nie wiedziałam, na co.
~~~~~~~~~~~~~
Najpierw był to prolog, potem rozdział pierwszy.
Stwierdziłam jednak, że to za długie na prolog i za krótkie na rozdział. Macie więc rozdział zerowy ;)
Mam masę pomysłów, komentować !!

1 komentarz: